Etap 0 Sesji: Miasto - Koszary

Klonus

Klonus przychodzi do koszar. Omija jednak główną salę walk i kieruje sie do stajni gwardzistów. Tam pierwszą napotkaną osobę pyta:
- Kto tu może nauczyć mnie posługiwania sie batem? Nie będę szczędził pieniędzy.

NPC

Pierwszą napotkaną osobą jest gwardzista doglądający niewielkiego ogniska.
- Batem mówisz panie? No cóż... najlepszy jest Jerem, masz pan szczęście, chłopak ćwiczy do późna. Pójdzie pan dalej w głąb korytarza i drugie drzwi po prawej to jego sala treningowa...

Klonus

Idę do Jarema. Nim wejdzie, póka do drzwi - lepiej nie zaskakiwać kogoś dobrze władającego bronią z orężem w ręku

NPC

Ze środka dochodzą klaśnięcia i trzaśnięcie, które urywają się na dźwięk pukania.
- Tak, proszę wejść. - Słychać młody, trochę przytłumiony głos zza drzwi.

Klonus

Klonus wchodzi do pomieszczenia. Od razu zwraca sie do jedynego człowieka w środku:
- Chciałbym nauczyć sie włądać batem. Czy jesteś mi w stanie pomóc? Oczywiście za naukę zapłacę.

NPC

Młody człowiek zwija bat w koło, które trzyma obiema rękami. Odgarnia mokre włosy z twarzy i mówi:
- Jasne jeśli jesteś chętny uczyć się, jestem chętny cię uczyć. Zależy na ile cenisz sobie mój czas, wiesz jest już dość późno... - Młodzieniec uśmiechnął się.

Klonus

Co powiesz o równowartości jednej sztuki platyny?

NPC

- Cny panie, toć to tylko szarówka dopiero... - Uśmiechnął się chłopak. - Tak więc umiesz już coś, czy chcesz się dopiero uczyć?

pap

Pap poświęca troche czasu na obserwacji. Jeżeli w tym czasie nikt nie przyjdzie Pap otworzy drzwi i wyciągnie sztylet.

NPC

Pap rozgląda się dookoła, ale ulica zdaje się wymarła. Podchodzi więc do drzwi.

Klonus

- Nie spotkałem sie jeszcze z batem, przynajmniej nie z tej strony, a chciałym się nauczyć jak najwięcej a i płacę sowicie.

NPC

Młodzieniec podszedł do Klonusa i wręczył mu swój bat ćwiczebny.
- Więc tak...
Przez następną godzinę tłumaczył Klonusowi jak trzymać bat, jak poruszać nadgarstkiem, dłonią i ręką. Jak balasnować całym ciałem, by otrzymać pożądaną parabolę cięcia...

Klonus zyskał niejakie pojęcie o władaniu batem!

- Mam nadzieję, że to ci pomogło, a teraz musze już iść do domu, do widzenia! - pożegnał się zabierając ze sobą pękacie wypchaną sakiewkę.

Klonus stracił 1 szt. platyny!

pap

Pap wyciąga sztylet otwiera drzwi i ostrożnie wchodzi do domu gotowy zaatakować.

Klonus

Klonus idzie na targowisko, by kupić własny bat.

NPC

W domu panuje ciemność. Pap pod przeciwległą ścianą dostrzega niewielkie łóżko i śpiącą na nim postać.

pap

Pap bardzo cicho podchodzi do śpiącego i podkłada nóz pod gardło. próbuje go obudzić.

NPC

Śpiący budzi się tak energicznie, że nadziewa się na nóż.

pap

Pap sprawdza czy ma czarny bandaż na nodze

NPC

Niestety leżąca postać nie ma żadnego bandaża na nodze ani czarnego, ani innego. W tym momencie jeden z cieni w najmroczniejszym kącie oderwał sie od ściany i ruszył szybko na Papa.

pap

Pap energicznie rzucił sztyletem w cień! Po czym (gdy go zrani wyciągnie szybko łuk i strzeli.