Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Isildur Wielki versus Kasandra Wredna

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Pobojowisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 9:32, 29 Paź 2007    Temat postu: Isildur Wielki versus Kasandra Wredna

Na arenę weszła zakapturzona postać. Po kilku krokach zaczęła unosić się w powietrzu, by zasiąść na niewidzialnym tronie. Tak, to był Merinid Aleanrahel. Po szybkim spojrzeniu na walczących, rzucił on złotą monetą. Zapadła cisza i moment niepewności… Nagle słyszalny był szept:
- Isildur Wielki przeciwko Kasandrze Wrednej… Ciekawe.. Druid otrzyma 445PD, a Wojowniczka 235PD za zwycięstwo... Walka na śmierć i życie… Arena „4.” zwana Targowiskiem...
Nagle na podłoże upadła moneta…
- A więc wypadł „Orzeł” wybrany przez Isildura Wielkiego… Druidzie zaczynaj…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Pon 19:35, 29 Paź 2007    Temat postu:

Isildur kłania się swojej przeciwniczce.
- Wiele o Tobie słyszałem wojowniczko, liczę, że w walce jesteś równie dobra, jak słynna w opowieściach.- Powiedział druid, po czym cofnął się o kilka kroków i wymawia słowo "dar" chcąc wysłać pocisk ze swego kostura w stronę Kasandry, następnie, jeśli wojowniczka zacznie biegnąc w jego stronę stara się użyć zaklęcia " oplątanie" tak, aby o kilka metrów przed wojowniczką wyrósł "płotek" niewielkiej wysokości, wyposażone w kolce nasączone płynem paraliżującym. Gdyby wojowniczka nie zauważyła owej przeszkody na swej drodze winna przewrócić się na ziemię. Następnie niezależnie od powodzenia wcześniejszego planu stara się rzucić czar " usypiający proszek", tak, aby jego chmura powstała na drodze Kas. Następnie próbuje użyć czaru "Kula Pnączy" i stara się trafić nią w kobietę, po czym usiłuje użyć czaru "Przyzwanie Leśnego Pomocnika".

Gdy przeciwniczce jakimś cudem uda się dobiec do druida, ten jeszcze raz wymawia słowo ”dar” i usiłuje trafić pociskiem w nadchodzącą kobietę. Następnie cały czas stara się unikać ciosów lub sporadycznie je parować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pon 21:46, 29 Paź 2007    Temat postu:

- Ha! Nie próbuj mnie zagadywać panie Druidzie. Nie opowiadają o mnie historii... chyba.

Jeśli Isildurowi uda się uruchomić piorun szybko chowam się za najbliższym straganem. Staram się wyjść zza niego na chwilę przed trafieniem piorunem.
Jeśli natomiast z piorun nici zaczynam biec truchcikiem w stronę przeciwnika zatrzymując się na chwilę, żeby kilkoma ciosami toporów zrobić porządek ze ścianą zielska.

Potem staram się zajść druida od tyłu i uderzyć obuchem topora trzymanego w prawej ręce w plecy (cios nadlatuje z boku).

Gdyby Isildur próbował jakkolwiek atakować paruję ciosy kostura toporami. Kulę pnączy staram się odbić lewym toporem tak, żeby odleciała w bok. Leśnego pomocnika narazie ignoruję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 14:05, 30 Paź 2007    Temat postu:

Kasandra Wredna
HP: 93
Mana: 5

Isildur Wielki
HP: 21 (+6 za klasę - wliczone)
Mana: 70/70 (Naszyjnik: 20/20)

----------------------------------------------------------------------------------------

Po wypowiedzeniu słowa rozkazu kij zajarzył się jasnym światłem. Chwilę później z jego czubka wystrzelił długi, niebieskawy pocisk. Poszybował prosto w stronę Kasandry, ta jednak skryła się chwilkę wcześniej za straganem pełnym warzyw. Niebawem w powietrze wyleciały marchewki, ziemniaki i rzepa, a wszystko wylądowało na biednej wojowniczce. Nie obyło się także bez uderzenia jakiejś wielkiej drewnianej deski prosto w jej twarz. Stragan został zrównany z ziemią.
Przez pewien czas kobieta była oszołomiona, lecz jej nadludzka wytrzymałość pozwoliła w rekordowym czasie dojść do siebie. Druid spoglądał na wszystko ze spokojem, gdyż nie przygotował planu wobec zaistniałej sytuacji.
Gdy wojowniczkę opuściło zamroczenie... cała brudna, lecz pełna woli walki ruszyła truchtem na Isildura. Żadnych problemów nie sprawił jej "płotek pnączy", gdyż nie była aż tak szybka, by na niego wpaść, bądź go nie zauważyć. Nie wyminęła natomiast obłoku proszku stworzonego przez druida... ale o dziwo nie spowodował on snu u wojowniczki, lecz obfite kichanie. Był to doskonały moment na wystrzelenie kuli pnączy, lecz ów pocisk nie pojawił się nawet w dłoni Isildura. Mężczyźnie poszczęściło się jednak z czarem "Przyzwanie Leśnego Pomocnika"... Ze straganu po prawej stronie starca wyskoczył wielki niedźwiedź brunatny.
Kasandrę od przeciwników dzielił dystans 15 m.

Kasandra traci 6 HP po uderzeniu dużą rozpędzoną deską w twarz.

Isildur traci łącznie 7 many.

----------------------------------------------------------------------------------------

Kasandra Wredna
HP: 87/93
Mana: 5/5

Isildur Wielki
HP: 21/21 (+6 za klasę - wliczone)
Mana: 63/70 (Naszyjnik: 20/20)

Niedźwiedź
Stan: Doskonały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Śro 19:04, 31 Paź 2007    Temat postu:

Isildur rozkazuje niedźwiedziowi rzucić się na Kasandrę i rozszarpać ją. Sam natomiast usiłuje ponownie rzucić czar "Kula Pnączy" w wojowniczkę, wyposażając go w kolce z paraliżującym jadem. Po czym wypowiada słowo "dar" starając się trafić piorunem w kobietę, następnie znów wypowiada słowo "dar" chcąc trafić w tą samą osobę, po czym próbuje użyć czaru "Uderzenie żywiołów" starając się trafić nim w przeciwniczkę i aby wiatr dominował w zaklęciu. Jeśli wojowniczka dobiegnie do druida ten wymawia słowo "dar" chcąc trafić w atakującą przeciwniczkę i blokuje lub unika ewentualnych ciosów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Czw 1:45, 01 Lis 2007    Temat postu:

- A niech Cię... Czyli gramy na całego, tak? To zobacz to... - mówię po czym rzucam na ziemię Spokój - Zajmij się misiem Ulis Manat, a ja załatwię druida.

Spokój pojawia się w swojej widzialnej postaci, podpływa do niedźwiedzia i zadaje mu serię ekstremalnie szybkich ciosów. Celuje głównie w klatkę piersiową i ma na celu jak najszybsze wyeliminowanie misia. Gdy mu się uda ma dotrzeć do mnie, oddać topór i schować się w nim.

Mam nadzieję, że pojawienie się demona na tyle zaskoczy Isildura, że na chwilę przestanie zwracać na mnie uwagę. Biegnę w jego stronę najszybciej, jak potrafię. W razie pojawienia się jakichkolwiek objawów zbliżającego się pioruna (np. drobnych błysków na lasce) lub lecącego w jej stronę zielska dowolnych rozmiarów i kształtów prosi Ciszę o stworzenie tarczy z włosów. Pioruny i ziele mają odbić się od tarczy. Ciszę trzymam w prawej ręce.

Kiedy już uda mi się dobrnąć do druida markuję cios toporem w lewe ramię. Kiedy przeciwnik zajmie się obserwowaniem i blokowaniem broni z całej siły uderzam go lewą pięścią w brzuch, a kiedy bedzie się zginał z bólu kopię go prawym kolanem w obniżający się nos (zwyczajnie unosząc nogę) i, jeśli jeszcze się uda, kopię w krocze opiszczając nogę (to takie babskie, że nie mogę siępowstrzymać).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 20:08, 05 Lis 2007    Temat postu:

Kasandra Wredna
HP: 87/93
Mana: 5/5

Isildur Wielki

HP: 21/21 (+6 za klasę - wliczone)
Mana: 63/70 (Naszyjnik: 20/20)

Niedźwiedź
Stan: Doskonały.

----------------------------------------------------------------------------------------

Niedźwiedź popatrzył się na Druida machając przyjacielsko łapą. Sytuacja wyglądała dość komicznie... ale nie trwała długo, gdyż niebawem zwierzak biegł w stronę oponentki Isildura. Szarżował poruszając na wszystkich czterech łapach i rycząc przerażająco. Po 12 m przed drapieżnikiem pojawił się Ulis Manat dzierżąc w dłoniach wielki topór. Sprzymierzeniec druida był bardzo zaskoczony i nawet nie zdążył zareagować, gdy demon zaatakował jego klatkę piersiową. Spowodował on rozwlekłe obrażenia ciała niedźwiedzia, jednak i ten nie pozostał mu dłużny. Uderzenie masywną łapą prosto w głowę na pewno zabiłoby niejednego śmiałka, demon był jednak o wiele wytrzymalszy i upadł jedynie na ziemię nie tracąc nawet przytomności. W następnej chwili poczuł na sobie 700m kg i musiał ustąpić. Najprawdopodobniej niedźwiedź nie był do końca zwyczajny. W okolicach jego oczu znajdowały się bowiem niewielkie trójkątne wypustki czerwieniące się z każdym ciosem.
Ulis Manat leżał na ziemi przygnieciony przez zwierzaka i najprawdopodobniej nieprzytomny.
Kula pnączy stworzona przez Isildura była nadspodziewanie duża i niebezpiecznie ociekająca toksyną. Ciśnięcie nią było nieco trudniejsze... ale i tym razem druidowi poszczęściło się. Kula wylądowała na lewym udzie Kasandry i natychmiast zaczęła rozrastać się po jej nodze. Toksyna sparaliżowała lewą nogę dziewczyny, co w znaczącym stopniu hamowało jej zdolność do uników.
Po wypowiedzeniu pierwszego "Dar" kij nawet nie drgnął, za drugim jednak razem zajarzył się krwawym światłem, a po całej jego powierzchni zaczęły "przechadzać się" malutkie błyskawice. Jedna nawet poraziła niegroźnie Druida, który przez ten incydent wypuścił swoją broń z ręki. Pocisk, jednak i tak wystrzelił z ogromną prędkością i siłą. Areth Narbat, który spóźnił się wcześniej ze stworzeniem tarczy... tym razem zdążył. Przejął na siebie całą energię "krwawego pioruna" chroniąc tym samym przed pewną śmiercią Kasandrę. Elektryczny słup połączony z wieloma czarnymi pasmami wystrzelił w niebo. Po takiej dawce prądu, niebo zajaśniało czerwoną łuną, a nad targowiskiem rozpętało się istne piekło. Z każdej chmury trzaskały błyskawice niszcząc kolejne stragany.
Nikt jednak tego nie dojrzał, gdyż "krwawy piorun" z laski druida oślepił wszystkich.
Tym samym Kasandra została pozbawiona swoich broni.
Najciemniejsza z chmur przypominała wykrzywioną twarz Aretha Narbata...

Druid traci 5 many za czar "Kula Pnączy" oraz 1 HP za porażenie błyskawicą.

Kasandra traci 4 HP i ma sparaliżowaną nogę przez "Kulę Pnączy".

----------------------------------------------------------------------------------------

Kasandra Wredna
HP: 83/93
Mana: 5/5

Oślepiona.
Sparaliżowana i Obrośnięta pnączami lewa noga.
Pozbawiona Broni.

Ulis Manat:
Nieprzytomny.

Areth Narbat:
Połączył się wraz z burzą szalejącą nad targowiskiem.

Isildur Wielki
HP: 20/21 (+6 za klasę - wliczone)
Mana: 58/70 (Naszyjnik: 20/20)

Oślepiony.
Pozbawiony Broni.

Niedźwiedź
Stan: Ciężko Ranny i Oślepiony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Pon 21:06, 05 Lis 2007    Temat postu:

Isildur stara się użyć zaklęcia „ mniejszy okład ziołowy” na swoje oczy, chcąc tym samym przywrócić ich sprawność, po czym próbuje użyć czaru „Ochrona przed żywiołem” w tym wypadku piorunów. Jeśli okład nie za skutkuje, czeka chwilę, aby ślepota minęła, jeśli nie minie to kilkakrotnie przeciera oczy rękami. Następnie próbuje odszukać swój kostur, jeśli go odnajdzie kieruje w stronę, w którą jak przeczuwał powinna znajdować się Kasandra,( jeśli nie odzyskał jeszcze wzroku, jak odzyskał to po prostu w nią celuje) i wypowiada trzy razy słowo „dar”. Następnie nakazuje Niedźwiedziowi, jeśli ten odzyskał już wzrok, jeszcze kilkakrotnie zaatakować Ulis Manata, następnie rzucić się na Kasandrę. Isildur rozkazuje pnączom, które oplątały Kasandrę, ścisnąć jeszcze bardziej, a sam stara się użyć zaklęcia „ Oplątanie” na Kasędrę, urozmaicając pnącza w kolce z bardzo silnie trującą trucizną oraz ze środkami powodującymi wymioty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Śro 23:16, 07 Lis 2007    Temat postu:

- "Oż... Masakra... " - myślę - "Czyli bawimy się inaczej"

Padam na ziemię i zaczynam się czołgać w stronę Isildura (znaczy tam gdzie stał zanim nas tak uroczo oślepił) jak najszybciej potrafię. Jednocześnie staram się trzymać jak najdalej od misia, bo to ranny, wściekły miś. Jeśli po drodze przypadkiem znajdę kij Isildura zabieram go ze sobą. Wprawdzie kostura nie umiem używać, ale w końcu zawsze to jakaś broń, prawda?

Niezależnie do którego przeciwnika uda mi się doczołgać (szybko) wykonuję takie same, złożone czynności.
Jeśli nie zgarnęłam po drodze kostura, łapię przeciwnika za lewą nogę obydwoma rękami i wykręcam. Ma to na celu zerwanie stawu i przewrócenie przeciwnika. Gdyby z jakichś przyczyn nie wyszło gryzę w lewą łydkę i uderzam pięścią w genitalia (nie odwrotnie Razz).
Jeśli dodatkowo mam przy sobie kostur Pana Druida to najpierw kładę go na ziemi, a po wykonaniu powyższych czynności robię co następuje... Siadam na ziemi, łapię kostur w obie łapki i okładam przeciwnika po torsie i nogach. Przy okazji bardzo żałuję, że nie wiem jakim słowem uaktywniał piorun, bo by popamiętał.

Jeśli po drodze odzyskam wzrok, to koryguję tor swojego pełzu w stronę Isildura i z pełnym zaangażowaniem wykonuję opisane wyżej czynności.

Gdyby druid też już odzyskał wzrok staram się unikać efektów rzucanych zaklęć, przeturliwując się w odpowiednią stronę (używając rąk i zdrowej nogi).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:39, 09 Lis 2007    Temat postu:

Kasandra Wredna
HP: 83/93
Mana: 5/5

Oślepiona.
Sparaliżowana i Obrośnięta pnączami lewa noga.
Pozbawiona Broni.

Ulis Manat:
Nieprzytomny.

Areth Narbat:
Połączył się wraz z burzą szalejącą nad targowiskiem.

Isildur Wielki
HP: 20/21 (+6 za klasę - wliczone)
Mana: 58/70 (Naszyjnik: 20/20)

Oślepiony.
Pozbawiony Broni.

Niedźwiedź
Stan: Ciężko Ranny i Oślepiony.

----------------------------------------------------------------------------------------

Bez jakichkolwiek problemów udało się druidowi rzucić zaklęcie "Mniejszy Okład ziołowy"... Odzyskał on wzrok, a nawet pełnie HP. Miał również pecha, gdyż wymawiając inkantację do "Ochrony Żywiołowej", został wytrącony z równowagi przez pobliskie grzmoty i stracił czar. Obie czynności zajęły mu trochę czasu,co pozwoliło przebyć Kasandrze kilka metrów - czołgając się oczywiście.
Odnalezienie kostura dla druida nie było zbyt trudne... leżał on tuż przy jego nodze. [Jednak, gdy Isildur próbował go podnieść, broń poraziła go prądem. Dość dotkliwie, gdyż przestał panować nad palcami prawej ręki, a każdy ich ruch sprawiał mu ból.
Zdarzenie to było dość tajemnicze... Dodatkowo towarzyszyła mu wzmożona aktywność burzy i ponury chichot. Śmiech dobiegał gdzieś z chmur... Grymas Aretha Narbata (czyli nieba) przeistoczył się w perfidny uśmiech. Druid zrozumiał, że była to najprawdopodobniej sprawka demona i tajemniczej... magicznej burzy, która nad nimi szalała.
Przez ten incydent kompletnie zignorował swój plan, poza tym niedźwiedź był nadal oślepiony i wył z bólu.
Kasandra przybyła najprawdopodobniej 10 metrów... ale nie wiedziała, czy porusza się w odpowiednią stronę.

Isildur odzyskuje wzrok i pełnie zdrowia, by za chwilę stracić 2 HP przez porażenie prądem.

Druid traci 2 Many.

----------------------------------------------------------------------------------------

Kasandra Wredna
HP: 83/93
Mana: 5/5

Oślepiona.
Sparaliżowana i Obrośnięta pnączami lewa noga.

Ulis Manat:
Nieprzytomny.

Areth Narbat:
Połączył się wraz z burzą szalejącą nad targowiskiem.

Isildur Wielki
HP: 19/21
Mana: 56/70 (Naszyjnik: 20/20)

Nie panuje nad prawą dłonią.

Niedźwiedź
Stan: Ciężko Ranny i Oślepiony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Pią 20:45, 09 Lis 2007    Temat postu:

Isildur stara się użyć zaklęcia " oplatanie" na Kasandrę modyfikując pnącza w kolce z truciznom. Następnie próbuje rzucić zaklęcie "usypiający proszek". Następnie druid stara się użyć czaru " mniejszy okład ziołowy" na niedźwiedzia i nakazuje mu zaatakować Kasandrę. Jeśli wojowniczka będzie już oplatana i unieruchomiona Isildur wyciąga swój srebrny sztylet, podbiega do kobiety i stara się dźgać ją sztyletem w okolicy klatki piersiowej, szyi i brzucha wiele razy. Podczas całej akcji Isildur stara się uważać na pociski "nieba" i ich unikać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Sob 0:53, 10 Lis 2007    Temat postu:

Niezależnie od tego co się wyprawia czołgam się dalej w stronę Isildura. Opieram się głównie na łokciach.

Jeśli misiek do mnie dotrze... Cóż... Zawsze pozostaje walka wręcz. Staram się chwycić misia za łapę i wykręcić ją, z nadzieją, że się złamie i zwierze upadnie do mojego obecnego poziomu. Wtedy staram się wleźć na jego/jej plecy, złapać za szyję i zacząć dusić.

Jeśli uda mi się dotrzeć do druida chwytam go za kostki i powalam na ziemię jednocześnie przewracając na brzuch. Potem siadam mu na plecach (a duża ze mnie baba) i wykręcam ręce do tyłu, aż do momentu w którym zwichnę mu stawy barkowe. Gdyby rzut za kostki się nie powiódł uderzam druid z całej siły pięścią w genitalia, czekam aż sam upadnie, a jak już leży to staram się wykonać zaplanowane wcześniej czynności z wyrywaniem stawów.

Gdyby mnie oplątało napinam mięśnie próbując rozerwać pęta. Napięcie mięśni jest również konieczne po to, żeby Isildurowi było trudniej wbić w moje ciało ostre narzędzia. Gdyby przypadkiem albo celowo ramię lub noga druida znalazły się wystarczająco blisko moich ust nie żałuję sobie i gryzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 16:23, 10 Lis 2007    Temat postu:

Kasandra Wredna
HP: 83/93
Mana: 5/5

Oślepiona.
Sparaliżowana i Obrośnięta pnączami lewa noga.

Ulis Manat:
Nieprzytomny.

Areth Narbat:
Połączył się wraz z burzą szalejącą nad targowiskiem.

Isildur Wielki

HP: 19/21
Mana: 56/70 (Naszyjnik: 20/20)

Nie panuje nad prawą dłonią.

Niedźwiedź
Stan: Ciężko Ranny i Oślepiony.

----------------------------------------------------------------------------------------

Druid bez problemów rzucił zaklęcie "oplątanie" na czołgającą się kobietę. Pnącza owinęły się wokół jej rąk, nóg oraz talii... Uniemożliwiało to dalsze czołganie się. Napinanie mięśni wiele nie zmieniło i w żaden sposób nie pomogło w uwolnieniu się od rośliny. Wojowniczce udało się natomiast poruszyć dużym palcem lewej nogi - najprawdopodobniej paraliż mijał...
Z lekkim trudem, Druidowi, udało się także rzucić zaklęcie "Proszek Usypiający"... Pogrążył on w głębokim śnie biedną Kasandrę...
Po kilku słowach Isildura niedźwiedź odzyskał wzrok i był naprawdę rozwścieczony. Porzucił on demona i dzięki kilku susom wylądował przy Wojowniczce.
Jakimś cudem żadna z błyskawic nie trafiła w biegnącego druida.
Kasandra leżała na ziemi, a wokół niej stał Isildur i Niedźwiedź.
Wojowniczkę obudziły pierwsze ciosy niedźwiedzia i dźgnięci mężczyzny, który nie chcący poprzecinał pnącza...

Druid traci łącznie 16 many za wszystkie zaklęcia.

Kasandra traci 42 HP po piekielnie silnych ciosach niedźwiedzia oraz słabych i niecelnych atakach Isildura.

----------------------------------------------------------------------------------------

Kasandra Wredna
HP: 41/93
Mana: 5/5

Sparaliżowana lewa noga.
Obrośnięta (ponacinanymi) pnączami.
Połamane żebra.

Ulis Manat:
Nieprzytomny.

Areth Narbat:
Połączył się wraz z burzą szalejącą nad targowiskiem.

Isildur Wielki
HP: 19/21
Mana: 40/70 (Naszyjnik: 20/20)

Nie panuje nad prawą dłonią.

Niedźwiedź
Stan: Ciężko Ranny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Nie 13:58, 11 Lis 2007    Temat postu:

Isildur rozkazuje niedźwiedziowi nadal atakować i rozszarpać Kasandrę, sam częstuje ją kopniakiem w głowę, następnie sięga po swój kociołek (lol) i stara się kilkakrotnie uderzyć nim w głowę wojowniczki, następnie próbuje założyć go jej na głowę i uderza w kociołek moździerzem, ma to na celu ogłuszenie przeciwniczki po czym usiłuje użyć czaru "przyzwanie leśnego pomocnika- Królewskiego Orła"( jak nie można to losowo jak zwykle).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Nie 16:05, 11 Lis 2007    Temat postu:

- "Auć..." - myślę - "Chyba tracę rozum. Ale co mi tam..."

- Niegrzeczny miś! Nie wolno bić pani! - krzyczę możliwie jak najbardziej groźnym głosem. - Idź sobie!

Niezależnie od efektu zaczynam się szarpać, żeby rozerwać pnącza. Poruszam ramionami i nogami. Próbuję się jednocześnie "rozbujać", żeby przeturlać się w stronę Isildura i podciąć mu nogi. Niezależnie od tego czy druid upadnie czy nie staram się zbliżyć do niego na tyle, żeby ugryźć go w kostkę. Próbuję się uchylać przed ewentualnymi ciosami. na koniec próbuję ustać lub chociaż usiąść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 16:47, 12 Lis 2007    Temat postu:

Kasandra Wredna
HP: 41/93
Mana: 5/5

Sparaliżowana lewa noga.
Obrośnięta (ponacinanymi) pnączami.
Połamane żebra.

Ulis Manat:
Nieprzytomny.

Areth Narbat:
Połączył się wraz z burzą szalejącą nad targowiskiem.

Isildur Wielki
HP: 19/21
Mana: 40/70 (Naszyjnik: 20/20)

Nie panuje nad prawą dłonią.

Niedźwiedź
Stan: Ciężko Ranny.

----------------------------------------------------------------------------------------


Niedźwiedź był zdezorientowany sprzecznymi komendami... Stanął w pozycji wyprostowanej i miał się rzucić na, któregoś z walczących, gdy niespodziewanie piorun uderzył tuż za jego plecami...
Rozprzestrzenianie się energii elektrycznej wspomagał nieustannie padający deszcz, więc wszyscy zostali dość mocno kopnięci... A mama mówiła, żeby nie stać w kałuży, kiedy jest burza^^
Niedźwiedź już wcześniej ciężko ranny nie wytrzymał następnych obrażeń... Padł przygniatając zarówno Kasandrę, jak i Isildura.
Kasandra poczuła na sobie ciężar dorosłego mężczyzny i ogromnej bestii... Dźwięk pękających kości przyprawiał o dreszcze, dodatkowo rozległe poparzeni całego ciała wcale nie pomagały się uspokoić... To samo tyczyło się druida...
Oboje stracili przytomność...

Nieświadomość trwała naprawdę długo...
Był teraz wczesny ranek, a na niebie nie gościła ani jedna chmurka...

Kasandra, jednak widziała wszystko przez zakrwawione oczy... a Isildur spoglądał na podłoże... Nie można powiedzieć, że była to pozycja wygodna...
Okazało się, że wojowniczka sparaliżowana jest od pasa w dół wraz ze swoją lewą ręką... Druid natomiast stracił czucie w obu nogach i leżał na brzuchu wojowniczki... Razem tworzyli znak "plus".
Dalsze leżnie w takiej pozycji to pewna śmierć.

Kasandra traci łącznie 26 HP.

Druid traci łącznie 16 HP.

Rysunek pomocniczy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Czarny – Kas
Czerwony – Is
Szary - Niedźwiadek^^

----------------------------------------------------------------------------------------

Kasandra Wredna
HP: 15/93
Mana: 5/5

Sparaliżowana dolna cześć ciała wraz z lewą ręką.
Przygnieciona.
Połamane żebra i większość kości (Poza prawą ręką).

Isildur Wielki
HP: 3/21
Mana: 40/70 (Naszyjnik: 20/20)

Sparaliżowana dolna cześć ciała.
Przygnieciony.
Połamane żebra i większość kości (Poza prawą rękami).


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Pon 19:30, 12 Lis 2007    Temat postu:

Isildur stara się użyć zaklęcia "Regeneracja" na siebie, następnie jak mu się uda to wstaje i wyciąga swój sztylet (nawet jak mu się nie uda wstać)chcąc podciąć przeciwniczce gardło a następnie uderzyć w jej głowę kilkakrotnie kociołkiem i założyć go jej na głowę. Jeśli zaś mu się nie uda użyć zaklęcia to stara się to zrobić jeszcze raz i próbuje wykonać powyższe czynności. Po czym stara się użyć czaru "przywołanie leśnego pomocnika" któremu to rozkazuje rozszarpać kobietę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 15:58, 16 Lis 2007    Temat postu:

Ponieważ wstanie jest w tej chwili raczej niemożliwe, wykonuję jedyną czynność jaka jest możliwa. Chwytam prawą ręką nogę Isildura (mając głęboką nadzieję że jest połamana) i ściskam, żeby sprawić mu ból lub/i zgnieść kość jeszcze bardziej. Jeśli będę go trzymać bardzo mocno próbuję jeszcze szarpnąć, żeby wyrwać nogę ze stawów.

Gdyby wrogowi udało się wykonać jakiś atak osłaniam się zdrową ręką próbując chwycić nadgarstek przeciwnika (te ręki w której będzie trzymał nóż) i wykręcić go.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:21, 16 Lis 2007    Temat postu:

Kasandra Wredna
HP: 15/93
Mana: 5/5

Sparaliżowana dolna cześć ciała wraz z lewą ręką.
Przygnieciona.
Połamane żebra i większość kości (Poza prawą ręką).

Isildur Wielki

HP: 3/21
Mana: 40/70 (Naszyjnik: 20/20)

Sparaliżowana dolna cześć ciała.
Przygnieciony.
Połamane żebra i większość kości (Poza prawą rękami).

----------------------------------------------------------------------------------------

Rzucenie jakiegokolwiek czaru w tych warunkach graniczyło z cudem...
I nie była niczym szczególnym porażka Druida starającego się użyć zaklęcia "Regeneracja".

Natomiast Kasandra próbowała chwycić nogę Druida... Cóż, przeszkadzał w tym jej leżący na tych kończynach Isildura - niedźwiedź... Próba zakończyła się niepowodzeniem...

Ból przeszył ciała walczących...

Ponowne rzucenie "Regeneracji" powiodło się... Druid mógł nazwać się szczęściarzem... Ataki sztyletem utrudniała mu nieco pozycja i machająca mu przed oczami ręka Kasandry, lecz zadał on jej kilka ran kłutych...

Podczas rzucenia następnego czaru... Isildur poczuł się bezsilny... Padł na podłoże uderzając dość mocno o jeden z kamieni... Świat rozpływał się w ciemności... Z jego ust wypłynęła kropla krwi...

Za kobietą pojawiły się dwa znajomo cienie... Czyżby to Ulis Manat i Areth Narbat?
Najprawdopodobniej tak...
Ale teraz to się nie liczyło... Wszystko jest przecież takie ciemne... Takie obce...

Męczące próba rzucania czaru odbiera 1 HP Isildurowi.

Przeszywający ból ograbia walczących z odpowiednio 4 HP - Kas, i 1 HP Isildur.

"Regeneracja" przywraca 4 HP druidowi, lecz jej rzucenie zabiera 3 HP i 13 Many (czar niestety nie ma doskonałych efektów, gdyż uniemożliwiło to cielsko przygniatające mężczyznę).

Wiele ataków ciętych wymierzonych w wojowniczkę odbiera jej 5 HP.

Isildur ginie z przemęczenia...

----------------------------------------------------------------------------------------

Kasandra Wredna

HP: 6/93
Mana: 5/5

Sparaliżowana dolna cześć ciała wraz z lewą ręką.
Przygnieciona.
Połamane żebra i większość kości (Poza prawą ręką).
Krwawi.

Isildur Wielki

HP: 0/21
Mana: 27/70 (Naszyjnik: 20/20)

Sparaliżowana dolna cześć ciała.
Przygnieciony.
Połamane żebra i większość kości (Poza prawą rękami).
"Tylko nie idź w stronę światła..." - "Skręć w lewo... sprzedają tam doskonałe Kebaby".

Walkę wygrywa Kas i zdobywa 235 PD...
Is zyskuje 148 PD...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Pobojowisko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1