Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Pragnienia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 20:41, 14 Sty 2007    Temat postu: Pragnienia

Dwie postacie przemierzały ciemny korytarz. Ściany były stare i wilgotne, pokryte grubą warstwą mchu i pleśni. Korytarz znajdował się w twierdzy pewnego zamku. Zamek był centrum kamiennego miasta położonego głęboko pod ziemią. Okolica była niezamieszkana z dwóch powodów. Pierwszym były trudne warunki życia, nawet jak na podziemie, samo miasto stanowiło efekt ambicji jakiegoś dawno zmarłego władcy. Drugim powodem były hordy nieumarłych.
Z jakiejś bocznej odnogi korytarza nagle wychylił się szkielet i ciął zardzewiałym mieczem na odlew w postać idącą z prawej. Ta uchyliła się jakby od niechcenia. Postać szybkim ruchem ręki chwyciła czaszkę kościotrupa za oczodoły i oderwała ją od kręgosłupa. Czerep przeleciał ze świstem korytarz i rozprysnął się na ścianie. Celne kopnięcie w miednicę powaliło kościeja.
- Ja naprawdę nie wiem, Ezekielu, co cię ciekawi w takich norach... – Poskarżyła się zaatakowana postać. Był to mężczyzna średniego wzrostu o strzesze smoliście czarnych, brudnych włosów, które non stop drapał. Wyglądem przypominał patyczaka. Ubrany był w czarny, skórzany, obcisły strój.
- Daalu, proszę już o tym mówiliśmy, wiesz po co tu jesteśmy, jeśli cię to nie interesuje to idź do domu. – Powiedział Ezekiel, mężczyzna o ascetycznych rysach i poważnej twarzy, chodzący zawsze z rękami za plecami w czarnej szacie o wysokim kołnierzu. Był przyzwyczajony do narzekań kompana.
- Po prostu załatwmy to jak najszybciej, bo mnie wszy oblezą...
- Nie przejmuj się, twoje wszy są silniejsze, nie musisz się bać nowych. – Zapewnił Ezekiel.
- Tak myślisz? – Chciał się upewnić Daal.
- Jasne.
- Bo już się bałem...
Doszli do wielkich, masywnych drzwi, mocno nadgryzionych zębem czasu. Daal kopnął je kilka razu, aż z rozdzierającym skrzypieniem uchyliło się jedno skrzydło. Towarzysze weszli do wielkiej sali, zwieńczonej niczym kopuła. Pośrodku komnaty znajduje się studnia średnicy jakichś dziesięciu metrów. Ogrodzona jest barierką z kutego żelaza. Ze środka dobywa się seledynowa poświata i słychać dziwne szepty. Blask wydobywa z ciemności samotny, grubo ciosany z kamienia tron.
Na tronie spoczywał szkielet w porwanych szatach. Podróżnicy zbliżyli się do studni. Na dźwięk ich kroków oczy szkieletu na tronie zapłonęły zielonym ogniem.
- Czego tu chcecie? Kto was wpuścił? – Spytał Król Liczy i nie czekając na odpowiedź, krzyknął. – Straż!
Z mroków komnaty dobiegło skrzypienie i trzeszczenie, a po chwili z ciemności wychynęło jakieś trzydzieści kościei odzianych w stare zbroje i dźwigających wielkie dwuręczne miecze. Ezekiel tylko uniósł rękę i zacisnął dłoń w pięść, nie zmieniając spokojnego wyrazu twarzy. W powietrzu zmaterializowało się kilka widmowych dłoni, wielkości dorosłego człowieka. Zaczęły porywać w powietrze i miażdżyć kościotrupy. Po chwili posadzka zasłana była szczątkami kości.
Król Liczy popatrzył smętnie na szczątki swojej Straży. Spojrzał na maga i człowieczka przy nim.
- Czemu zakłócacie nasz spokój? – Spytał. A Ezekiel mu spokojnie odpowiedział.
- Zdobyłem moc o jakiej nie śniło się mi współczesnym, mam władzę jakiej pozazdrościłby mi każdy król, moje życie trwa już setki lat, a jednak... – Zawahał się ciągle podchodząc do studni razem z Daalem. – A jednak wydaje się w jakiś sposób puste, czuję niedosyt. Znacz może starą zagadkę „Czegóż może pragnąć ktoś kto zdobył całą władzę świata?” – Zapytał Króla.
- „Więcej władzy” – Odparł głucho Licz zgodnie ze starą odpowiedzią.
- Dokładnie. Więc skoro zdobyłem władzę nad życiem, co mi pozostaje? – Spytał retorycznie Ezekiel.
- Śmierć. – Powiedział niepotrzebnie Daal, przechylając się ciekawie przez barierkę i wpatrując w portal prowadzący w głąb Śmierci.
Król zaśmiał się, a jego śmiech budził dreszcze nawet w Ezekielu. Ognie w oczach Lisza rozbłyskiwały miarowo. Oparł się o kamienny tron jak o miękki fotel i mag mógłby przysiąc, że nie widział jeszcze tak zrezygnowanego człowieka. Żywego, czy martwego.
- Więc próbuj jeśli chcesz, nawet moja moc nie może się równać z twoją, nie mógłbym ci przeszkodzić nawet gdybym chciał – Król wykonał nieokreślony ruch kościaną ręką i zastygł w bezruchu.
Ezekiel podszedł do portalu spojrzał w dół. Na widok wielkiego seledynowego wiru jego oczy rozbłysły. Wszystko wyglądało tak jak to sobie wymarzył. W wielkiej toni przypominającej trochę wir wodny, dostrzegał zarysy sylwetek ludzkich, twarze, kończyny, słyszał ich szepty. Jedyne co go zdziwiło to, że nie wyczuwał absolutnie żadnej mocy, uważał, że coś takiego będzie posiadało niewyczerpane źródła energii, gdy tymczasem nie było jej tu ani odrobiny.
Spojrzał na Króla, ale ten nawet nie drgnął jak to potrafią tylko nieumarli i tylko delikatne rozbłyski zielonych płomieni oczu, świadczyły, że jest tu obecny.
Ezekiel skupił swą ogromną moc i sięgnął nią w głąb wiru.
Nie natrafił na nic. Przed nim rozciągała się niezmierzona pustka.
Zmarszczył brwi i podwoił wysiłki. Ruszył głębiej, głębiej...
Nagle coś zaczęło go wciągać. Próbował się opierać, ale to tylko wzmagało uczucie bycia wsysanym.
Z wysiłkiem otworzył oczy. Świat wirował z niesamowitą prędkością. Spojrzał na Daala i wyszeptał z trudem:
- Pomóż mi...
Daal odwrócił głowę, ale nie tak jak normalnie, zwinnie i z zabójczą prędkością, ale tak jakby jego ciało było zamrożone i musiał wkładać niewyobrażalny wysiłek w każdy skurcz mięśnia. Spojrzał Ezekielowi prosto w oczy, a jego spojrzenie wyrażało tak niezmierzoną, niemą prośbę, że Ezekiel po raz pierwszy od wielu, wielu lat poczuł smak przerażenia na języku.
Wtedy oczy Daala zgasły. Jego ciało przechyliło się przez barierkę i wpadło w wir. Ezekiel zacisnął z całej siły dłonie na barierce, ale to nic nie dało. Opuściły go wszystkie siły i czuł jak jego dusza jest wyrywana z korzeniami przez ogromne, okrutne ręce.
Wzniósł spojrzenie ku niewidocznemu niebu w niemym oskarżeniu.
Zanim wszystko utonęło w pradawnym mroku i Ezekiel przestał istnieć, zdołał poczuć na plecach niesamowite, przenikliwe zimno, które objęło jego tors niczym ramiona kochanki, a głos, który przeniknął go bardziej niż zimno powiedział:
- Tak długo mnie oszukiwałeś... och jakże długo...
A potem była już tylko ciemność...

Liczę na wasze komentarze i konstruktywną krytyke :>
D.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 20:54, 14 Sty 2007    Temat postu:

Ooo, pierwszy komentarz należy do mnie. No to do roboty Very Happy

Tekst jest dość ciekawy i nawet ma puentę. W zasadzie do jej kierowania nie mam większych zastrzeżeń (może prócz pytania, po co był wogóle ten wojownik - ale widocznie powinien być). Pisownia też nie jest najgorsza. Jednak mam pewne zastrzeżenia do stylu. Chodzi chociażby o pierwszy akapit. Na te kilka zdań chyba tylko jedno nie opiera się na orzeczeniu "być". Poza tym nie wykorzystałeś możliwości budowania klimatu. Talie masto pod ziemią umożliwia stworzenie świetnego klimatu. U ciebie zabrakło trochę opisów. Do tego ten król... Wiadomo o nim tylko tyle, że nie żyje i że ma obdarte szaty. Przydałoby się trochę charakteru. Chwila... rzeczywiście - napisałeś, że jest znudzony - pokaż to. Leniwe ruchy, czy brak zainteresowania czymkolwiek. Do tego duma - w końcu to władca. Podkreśl to zarówno w dialogi (tam przy strażach) i opisie.
Poza tym tekst całkiem niezły. Czekam na kolejne Wink
Klonus


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Klonus dnia Nie 21:05, 14 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Nie 20:55, 14 Sty 2007    Temat postu:

Znów kojarzy mi się to twoje opowiadanie z "Gildii"... po przeczytaniu czuć niedosyt, czytelnik jest ciekawy ciągu dalszego Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 21:02, 14 Sty 2007    Temat postu:

Hmm... teraz jak o tym wspomniałeś, to tak jakby... no faktycznie trochę podobne... czyżbym się powtarzał? Neutral
No i dobrze o to przecież chodzi Smile nie chcę, żeby się nudził czytając :>

No to tak, wojownik jest, bo... no bo po prostu się pojawił i mi się tam podobał ;]
No tak zgadzam się, opisy mogłby być bardziej rozbudowane, szczególnie, że podobno mam lepsze opisy od dialogów Razz
A Król nie jest znudzony, tylko znużony, a to mała różnica i starałem się to wykazać w jego bezczynności, no ale nie wiem, nie znam siem ;]

Wytykajcie błędy, śmiało, śmiało ]:->

D.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanna
Tajna Konsultantka Do Spraw Wszelakich



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Trzebinia / Warszawa

PostWysłany: Pon 12:34, 15 Sty 2007    Temat postu:

Ali: Wytkniemy, nie ma sprawy.

Musimy jeszcze to tylko przeczytać.


:]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fist
Zawodowy Zielarz



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Twojego Koszmaru

PostWysłany: Pon 19:18, 15 Sty 2007    Temat postu:

no calkiem calkiem... tekst ciekawy... ale nie porywajacy...przeslanie tez moze byc choc nie jest tak glebokie jak w "Golemie"....oczywiscie jesli dobrze zrozumialem to przeslanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1