O realiźmie Krainy słów kilka...

Deithe

O co tu chodzi? Otóż uważam (i staram się już od dłuższego czasu wprowadzać to w życie), że każdy świat ma swoje zasady, zgadza się? Musi Very Happy

Logicznie więc rzecz biorąc, Kraina tez musi mieć swój zestaw praw, tak? Uważam, że skoro już poświęcamy czas na grę, to lepiej grać w świecie, który jest prawdopodobny, niż w surrealistycznym śnie. Poza tym, coś takiego jest dużo przystępniejsze i wygodniejsze, bo o ile Wielka Nieokreśloność (a wiem, że wielu MG lubi te klimaty Razz

) jest fajna, to zwykle po prostu nie wiadomo co tam się właściwie ma dziać.

I nie chodzi mi tu o jakiś konkretny zestaw regułek, których trzeba przestrzegać, raczej o zdrowy rozsądek i spójność. Dla przykładu, nawet jeśli jest to świat magiczny, czy żyją w nim mistyczne istoty to musi istnieć jakiś powód dla tego, prawda? Albo cel.

Może podam kilka przykładów. Kiedy przerabiałem Królestwo, uderzyło mnie pytanie - skoro większość kontynentu to góry, trawiaste równiny, albo lasy to skąd się bierze żywność? Tak niziny Smoczych Ziem zapełniły się farmami zboża, a Draknor zyskało na wartości jako ośrodek handlowy. Albo gdy przerabialiśmy mapę Demo mnie prosił o dodanie kilku wysp na Korsarskiej Drodze, gdyż korsarze zwyczajnie nie mieli czego łupić, gnieżdżac się na jednej wyspie. Albo sprawa Khanatu. Demo się pytał - kto w ogóle chciałby mieszkać na wyspie, gdzie nie ma nic poza pustynią? No i okazało się, że tak właściwie to jest ona pełna klejnotów i starych artefaktów. Takie rzeczy.

Teraz pytanie do was - jak wy widzicie realizm, spójność Krainy? Macie jakieś pomysły? Albo może widzieliście jakieś bzdurki? Piszcie, piszcie Smile

D.

Ataru

Ta widze same słuszne uwagi. Przydałoby sie coś jakby zaznaczenie na mapie świata czegos jak trakt Jedwabny Szlak czy nasz polski Bursztynowy. Mamy magiczne stworki. Gdzie sie gnieźdzą dlaczego istnieja to jacyś odszczepieńcy od bogów i smoków? Wyszły z podziemi ewolucja czy jakaś zgraja magów sie zabawiała. Jakieś ogólne prawa istnieja w królestwach? Podatki sądy i związane z nimi prawa? Nie kradnij nie zabijaj? Skąd na wielkiej pustyni tyle zapomnianych artefaktów? Było tam przed wiekami jakieś potęzne królestwo co nagle znikło z powierzchni zemi. Czy król wysyła poborców podatkowych po państwie czy hrabiowie śla mu wszysstkie daniny. Jaki jest system rang w państwie? Król jest numero uno a kto jest niżej? oczywiście poza takimi szarakami jak my. Fakkt faktem ale żadko chyba w fabule czyjej kolwiek ktoś zatrzymywał sie na dłużej w jakiejś zapadłej wiosce, która to słynie z rozsady i produkcji ubrań lnianych dla całej krainy. Dużo tego i trudno to jakoś uściślić nie?

Kherbi

Zapomniałem napisać o tym.

Co powiecie na to, by MG kontrolowali głód i potrzeby bohaterów? Przeciez, taki Groth nie moze nie jesc, a co dopiero nie robic k**y.

To dawało by wiele do odgrywania.

Kasandra Wredna

A czy w opisach krain nie wspomniano o ich ustroju? Bo wydaje mi się że cośtam wspomniano.

A Ty Kherbi ni masz co robić jak widzę. Chemii się poucz..

Deithe

Odzew O_O a już traciłem nadzieję Very Happy

Kas:
Z tego co looknąłem, to co najwyżej o stosunkach z sąsiadami albo kto jest głową nacji... hmm, faktycznie ustroju/hierarchii jako takich nie ma.

Kherbi:
Khem... pozwolę sobie potraktować to poważnie Razz

Bo wbrew pozorom nie musi to być głupi pomysł (tudzież sprowadzać się do k**y). Osobiście nie widzę tu defekacji, czy głodu też nie bardzo (szczególnie, że czas jest dość umowny). Tym bardziej stan specjalny w walce: Biegunka, zostałby zapewne uznany za wredactwo MG/MA Razz

Ale pomijając to, myślę, że takie detale faktycznie mogłyby dodać trochę realizmu i pola do popisu. Moja postać np. stara się ogolić, Ar się niedawno wykąpał (podaję przykłady od siebie z wiadomych powodów).

Ataru:
Jestem mile zaskoczony trafnością twoich uwag ^^ Osobiście nigdy nie myślałem o ogólnokrainowym szlaku handlowym, choć to wydaje się oczywiste... chyba (poza tym wspominałeś już o tym gdzieś o ile pamiętanie mnie nie myli). Nie wiem jak było w rzeczywistości, ale w Krainie tego lądem jakoś nie widzę. Sporą połać środka zajmują góry i co prawda można przejść puszczą, ale to spore ryzyko... może morski? W końcu największe miasta, Draknor i Sannastra są portowe (zdaje mi się). Poza tym to dodałoby pracy Korsarzom, hmm...

Co do stworzeń to dawno nie zaglądałem do bestiariusza i zdaje się, że mamy całkiem niezłą, chaotyczną menażerię Very Happy

No, ale to nie jest bardzo problem - Kraina przed przybyciem smoków była światem centralnym free-for-all i wiele stworzeń tędy podróżowało, zapewne niektóre zostały. Gdzie się gnieżdżą? Hmm, szczerze to nie wiem xP Głupio byłoby stwierdzić, że wszędzie po trochu? Góry to spory, prawie nie zamieszkany obszar...

Prawa, hmm, przydatna rzecz, ale dość trudna. Póki się czegoś nie ustali to obowiązują raczej bardzo ogólne: słuchać się przywódcy, nie kraść, nie zabijać... a przynajmniej nie dać się przyłapać Razz

Jestem dość w kropce, bo chciałbym to zrobić prosto i krótko, nie na zasadzie naszych, a nawet nie średniowiecznych kodeksów (które o dziwo były rozbudowane).

Ależ tak, jak już wspominałem, niewiele wiadomo o Pierwszej Erze (przed nastaniem smoków), więc to wielkie pole do popisu dla MGów i wyobraźni. Chwilowo sprawa wygląda tak, że istniało przynajmniej kilka różnych królestw/nacji/krain (chwilowo: Srebrna, Wyspy Wschodu i Khanat), które upadły z nieznanych powodów, pozostawiając po sobie ruiny i artefakty. Potem było Cesarstwo, które też upadło (więcej choćby w Opisie Królestwa).

Co do podatków, myślę, że prawda leży gdzieś pośrodku (a do tego pewnie trzeba by ustalić te prawa dla nacji...). Ja bym powiedział, że szlachta, czy arystokracja zbiera daniny od swoich poddanych, król wysyła do nich poborców by się z nimi rozliczyć.

No i tu dochodzimy do rang, heh. Chwilowo na użytek wygody (lol), przyjąłbym standardową hierarchię fantasy; król -> jego rodzina -> dostojnicy państwowi -> arystokracja -> mieszczanie -> chłopi. Coś w ten deseń. No, ale to wszystko do przemyślenia/dyskusji Smile

No właściwie to nie. Co prawda Caen zrobiłem dostawcą drewna na potrzeby Draknor, ale nie wydaje mi się, żeby ktoś to zauważył Very Happy

D.