Teoria demonicznych światów

Zayl

"Teoria demonicznych światów"
Poczyniłem większy krok do nieskończonej potęgi, niż ktokolwiek w historii. Po latach badań udało mi się odszukać skąd pochodzą demony. Określiłem cóż są to za światy. A jest ich cztery:

Spacznia- to najniższy świat demonów, gdzie małe demony jedzą jeszcze mniejsze demony, by urosnąć i zjadać tych, którzy do niedawna byli im równi. Są ich miliardy, setki miliardów, nieskończone hordy bezużytecznych małych pokracznych i groteskowych potworów, które bezmyślnie toczą ze sobą wojny wedle ich demonicznej filozofii. Ten świat to gigantyczna wypalona planeta, do której nie dociera nawet promyk światła. Otoczona jest dziesiątkami czarnych dziur, które powodują oddzielają ten świat od reszty wszechświata.

Głębia- to drugi świat demonów, znacznie mniejszy i słabiej zamieszkany. Jednak targany jest tą samą filozofią: wieczną walką o potęgę. Głębia rządzi się jednak pewnymi prawami, które ustalane są przez demoniczną arystokrację, demony wyjątkowe, czyli tak zwane IMIENNE. Ich domostwa mieszczą się na wielkich równinach tego zapomnianego przez bogów świata. Aby włamać się do niego, nie należy ominąć zawirowań kosmosu w postaci czarnych dziur, a zabezpieczenia stworzone przez same demony, które to zabezpieczenia miały pierwotnie chronić Głębię przed zastępami aniołów i innych świętych istot, chcących zniszczyć mieszkańców tego świata. Żadna osoba związana ze światłem nigdy nie zobaczy nawet drogi, by otworzyć pomost między tym światem, a Głębią.

Piekło- ten eteryczny świat został stworzony przez starych bogów jako miejsce, gdzie miały trafiać potępione dusze. Po przybyciu Lucyfera ten świat stał się także siedliskiem zastępów jego sług, tych wyższych kategorii. On sam tam nie rezyduje. Sama planeta (jeśli można ją tak nazwać) jest nawet większa od Spaczni. Podobnie jak w poprzednich wymiarach, tak i tutaj demony toczą miedzy sobą wojny, by wzrastać w siłę. Jednak nie odbywa się to w tak bezsensowny i przypadkowy sposób. Są to rzadsze, acz bardzo krwawe, incydenty. Sam świat chroniony jest przez bariery podobne do tych chroniących Głębię, jednak są dużo potężniejsze. Dusze śmiertelników służą jako siła robocza i niewolnicy dla demonicznych władców, którzy radują się każdym okruchem ich wiecznego bólu.

Otchłań- siedziba Niosącego Światło i jego świty. Najpotężniejsze demony wszechświata, które nie są w stanie egzystować w normalnych wymiarach, gdyż szybko ich obecność zamienia owe wymiary w jeden ze światów pustki, w którym żyją. Wymiar jest w kształcie kuli. Oczywiście mówimy o wymiarze, znajdującym się WEWNĄTRZ sfery tej bryły.Na powierzchni są niezmierzone morza piasku. Poza tym dominuje nic, jest pełno niczego. Nie to, że wymiar jest pusty, on jest wypełniony nicością. Małe rozumy zwykłych ludzi nie pojmą wielkości tej nicości. Z różnych części kuli (miejsca są rozłożone symetrycznie) wybitych jest 6 wielkich łańcuchów, które łączą się w środku, na mniejszej kuli. Powierzchnia mniejszej kuli jest zabudowana: stoi na niej Pałac Pięści, siedziba Lucyfera. Tu demony nie walczą. Jedynie czasem udaje im się wydostać z tego wymiaru do jakiegoś z światów śmiertelników, które zazwyczaj zamieniają w proch, wysysając moc z każdego stworzenia, jakie zabiją. Moc z jednego świata to dla nich zaledwie jak przystawka.

Ta wiedza z pewnością pozwoli mi rozwinąć się i zapanować nad mocami, które dadzą mi wieczne życie i nieograniczoną potęgę, dzięki której zdobędę ten i wiele innych światów.
Autorstwa Athana, pierwszego, dla którego piekło nie było wystarczającą karą

Deithe

Jeśli mogę coś wtrącić z merytorycznego punktu widzenia - musimy się trzymać Chrześcijańskich standardów? Musimy mieć wszechobecnego wszędzie Lucyfera, jako głównego demona? Bo zaraz ktoś wyciągnie, że Lampka musiał więc zdradzić boga, żeby stać się królem piekła... ale którego boga? wszystkich?

Co do samej konstrukcji światów - bo to mnie zasadniczo interesuje - jak to się wpisuje w dotychczasowy model wieloświata? Bo z tego czegoś to rozumiem, że to jakiś taki eteryczny wymiar, gdzie miały dusze trafiać... podczas, gdy do tej pory były to po prostu inne światy, choć też w pewnym sensie fizyczne. Tak samo wojna Piekło vs Niebo, nie wiem czy taki był zamysł, ale wyszło wam coś na kształt biblijnej wojny, a mnie by bardziej odpowiadała sąsiedzka zwada, czy jak to nazwać - wojna skrajnie różnych światów, zamiast wojny dobra ze złem.

Dalej, z tego wynika, że to są wszystkie światy demoniczne, te cztery - rozumiem zamysł w stosunku do demonologii - ale w takim razie co z takim choćby Nyglash?

D.

Zayl

To nie jest Lucyfer chrześcijański, ale imię mu zostało. W ten sposób każdy rozumie o co chodzi. Przesłanie jest jasne i klarowne. A Lampka, jak to pięknie ująłeś, zabił swojego boga-twórcę. Zapomniany stary bóg. I nie prowadzi żadnej otwartej wojny, bardziej właśnie takie... Sprzeczki militarne.

Co do dusz, może dopiszemy klauzulę, że trafiają tam dusze zmarłych, którzy już przebyli dominium śmierci i zostali zabici na zawsze. Innymi słowy zostali zabrani do Piekła w sensie świata. W sumie jest to świat po części materialny, nie całkowicie eteryczny. A więc wpisuje się w ten model. Poza tym nie wszystkie złe duszę muszą tam trafić, ale demony dbają o to, by jak najwięcej z nich właśnie tak robiło.

I nie ma wojny piekła z niebem, tylko Piekła z całą resztą. Bo reszta wszechświata albo, wolałaby zniszczyć demony i ich dominium, albo są za słabi by nawet o tym myśleć. A wtedy demony chcą nimi zawładnąć, by podnieść swoją siłę, między innymi do walki z tymi, którzy chcą ich zniszczyć.

Chcę potraktować demony jako istoty bezkreśnie złe w rozumieniu ludzkim, gdyż wedle drugiej teorii, które się są ze sobą nierozerwalnie połączone, demony powstają głównie ze złych uczuć, żądz i ambicji.

Co do czterech światów: to jest teoria, w której jest zapis o ilości światów demonicznych, czyli takich, z którymi ta "szlachetna" sztuka jest w symbiozie. Nie zamyka drogi dla innych wymiarów, ale do nich nie dokopał się nawet sam Athan... Czyli mogą istnieć, ale nie mają wpływu na tą sztukę, chyba, że dla pojedynczych demonologów-NPC, którzy niech robią co chcą. Dla graczy jednak trzeba to jakoś unormować, sklasyfikować, wpasować w system 5-poziomowych umiejętności, a system 7 kręgów podzielonych na 4 światy był dla mnie najlepszy. W miarę prosty i elastyczny. Prawie wszystko da się wrzucić w tak sformułowaną demonologię ;]

EDIT:
Korekta błędów, literówek i tak dalej

EDIT2:
Zapomniałem fragmentu o Lucyferze...

EDIT3:
Przesunięcie akapitów. Śpię już, wcześniej nie było sensu w tym poście.

Kasandra Wredna

Chyba rozumiem i jak dla mnie jest ok.

Chyba mogą być oddzielne wymiary podłączone do któregoś ze światów, prawda? Tudzież istotnie demonolog NPC (wybitny nowoczesny badacz) mógł trafić na coś innego, nowego i niesamowitego. Może też nie wierzyć w taki podział, bo kto mu zabroni. Razz

Zayl

Oczywiście, wymiarów jest pełno, nawet nieskończenie wiele, ale tylko te cztery komuś udało się odnaleźć, zbadać i przeżyć na tyle długo, żeby je opisać. Poza tym to jedyne wymiary określone sztywnymi zasadami, mające szczególny charakter, specyficzne prawa nimi rządzące.

Kasandra Wredna

Wg mnie cała umiejętność brzmi rozsądnie. Oczywiście trzebaby dołożyć zaklęć i podopisywać demony i rytuały. Myślę, że rytuał przywołania możnaby dać przy opisie demona. Będzie mniej szukania. Chodzi mi o szczegóły oczywiście, ale jestem otwarta na sugestie.

I jeszcze chciałabym poprosić o szkic Magii Przywołań. Obecnie najbardziej aktualny opis jest na stronie 39 dyskusji. Możesz dużo z tego wykorzystać.

Jakieś uwagi od stałych krzykaczy może?